Pośród gór

Autor: Łukasz Kuczkowski.

Tego dnia obudziłem się mocno przed wschodem. Chciałem dotrzeć do wysoko położonego jeziorka Lago Tore. Z jego brzegów rozpościerał się przepiękny widok na masyw Fitz Roy i szereg niższych szczytów. Po godzinnym, bardzo mozolnym podejściu (jest czasami naprawdę ostro pod górę) dotarłem wreszcie na maleńkie wzgórze położone u brzegów jeziora. Widoki zapierały dech w piersiach. Kiedy pojawiło się słońce, poziom „achów i ochów” wzrósł dramatycznie :-).

Był to jeden z moich najlepszych poranków podczas całej wyprawy. Siedząc samotnie pośród tych wszystkich szczytów czułem potęgę natury i swoją własną kruchość.

Zrobiłem kilkadziesiąt różnych slajdów. Na żadnych z nich wykonanych po wschodzie słońca nie widać jednak w pełnej krasie szczytu Fitz Roy – zawsze nachodziły na niego chmury. Nie dziwi zatem fakt, że w języku lokalnych Indian ten szczyt nosi nazwę dymiąca góra (El Chalen).

Sprzęt: Mamiya 6MF, obiektyw Mamiya 50/4, slajd Fuji Velvia 50.