Większość tej trasy pokonamy na swoich własnych nogach niosąc 25 kilogramowe plecaki. Na Południowym Lądolodzie Patagońskim część sprzętu pociągniemy na saniach co powinno ulżyć naszym ramionom, nie wiemy jednak, czy nie obciążymy nóg :-). Wiele zależy oczywiście od pogody, a ta jest esencją Patagonii.
W sumie w podróży spędzimy 31 dni. Spanie w porządnych warunkach możemy policzyć na palcach prawej ręki. Większość czasu spędzimy na suchym jedzeniu, choć mamy również nadzieję zakosztować patagońskiego jedzenia słynnego argentyńskiego malbeca :-). Rytm naszych dni będzie wyznaczał wschód i zachód Słońca, co niestety przekłada się na zmęczenie. Jednym słowem nie będzie lekko, ale na tym to wszystko polega nieprawdaż?