Z widokiem na Mordor

Autor: Łukasz Kuczkowski.

Ukoronowaniem dnia, w którym wszedłem na Lądolód był przepiękny zachód słońca. Pomiędzy wysokimi szczytami połyskiwała w zachodzącym słońca biała tafla lodu. Olbrzymia. Rozciągała się bowiem na dziesiątki kilometrów. Zachodzące słońce oświetliło tą tafle kreując magiczny obraz. Ta sielanka była jednak złudna. Nadciągał bowiem sztorm. Jego szpony były już widoczne. Tam gdzie się pojawiały słońce gasło i nadciągał mrok. Mrok Mordoru.

Południowy Lądolód Patagoński.

Sprzęt: Minolta 7, obiektyw Sony 70-400G, slajd Fuji Velvia 50.